Jesteś za póżno! Obserwatorzy wypadków drogowych atakują załogę karetki pogotowia

Zaatakowana załoga karetki. Do radzenia sobie w takich sytuacjach służą ratownicy i ratownicy medyczni, ale kiedy grupa pijanych osób uzbrojonych w kije atakuje Cię agresywnie, nie ma szans zostać „bohaterami”.

Bohaterem naszej dzisiejszej historii jest lekarz działa w Republice Środkowoafrykańskiej jako Inspektor Departamentu Zdrowia. W rzeczywistości jego zespół działa w spokojnych warunkach iw większości przypadków incydenty są niezamierzone i mają różne skutki. Nie tym razem. Sprawa dotyczy świadków, którzy na miejscu wypadku dokonali napaści ambulans załoga.

 

Załoga karetki zaatakowana przez przechodniów - Sprawa

„W 2014 roku, około północy lipca, nasz Numer ratunkowy został wezwany przez sekretarza wykonawczego jednego z sektorów tworzących okręg wokół 25 Km z dala od szpitala i kazał nam iść ratownictwo po poważnym wypadku drogowym i ludzie zostali ranni.

Autonomiczne karetka była gotowa jak zawsze byliśmy przyzwyczajeni. Ze szpitala opuściliśmy to, co uważaliśmy za konieczne dla takiego zagrożenia. Około 10 Km zostaliśmy zablokowani przez drzewo, które przewróciło się na naszą stronę i spędziliśmy prawie godzinę, czekając, aż drzewo zostanie odepchnięte przez ludzi, których znaleźliśmy w tym miejscu.

Potem kontynuowaliśmy naszą drogę do miejsca wypadku, gdzie znaleźliśmy wielki tłum otaczający ofiary. Korzystając z tych samych praktyk, zaczęliśmy sprawdzać miejsce i zadawać kilka pytań, zanim wskoczyliśmy na ofiary, których trudno było rozpoznać, ponieważ była noc, a miejsce nie było oświetlone.

Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że istnieje grupa ludzi, którzy byli źli i nagle zaczęli krzyczeć i zbliżyć się do nas stwierdzając, że nasza odpowiedź była zbyt późna i że narażamy ich krewnych na większe niebezpieczeństwo. To była grupa ludzi 10, uzbrojony w kije i agresywny fizycznie.

Próbowaliśmy wyjaśnić, co nam się przydarzyło na naszej drodze, ale na próżno. Rozpoczęcie procedur ratunkowych w takich niepewnych warunkach było całkiem niemożliwe. Z drugiej strony ofiary płakały, a jeden już umarł, zanim dotarliśmy.

Byliśmy załogą pogotowia ratunkowego składającą się z 4 osób, w tym interweniujących, a jedyne, co w tej chwili, to zrobić wracaj z trudem w karetce i zadzwoń do oficerów ochrony którzy zostali wezwani wcześniej, ale jeszcze nie przybyli.

Na szczęście udało nam się wrócić do karetki i trochę się oddaliliśmy. Natychmiast przybyła policja i razem wróciliśmy na scenę. Zapewnili bezpieczeństwo, uspokajając wściekłych mężczyzn, których większość z nich była pijana, i udaliśmy się na ratunek. Ludzie 3 zostali poważnie ranni, a inny już nie żył. Zabraliśmy ofiary do szpitali eskortowanych przez radiowóz przewożący bliskich krewnych ofiar. Po przyjeździe zapewniliśmy im niezbędną opiekę, ale nadal do rana nękani przez najbliższych pijaków ”.

 

Niedocenianie scenariuszy może być niebezpieczne - osoby postronne zaatakowały załogę karetki

„Zwykle nasze miejsca interwencji są spokojne i spokojne, ten incydent był zaskakujący i oczywiście pozostawił nam więcej lekcji, jak ulepszyć nasze praktyki. Znaleźliśmy się w warunkach, w których sami nie mogliśmy sobie poradzić i musieliśmy działać szybko, niezależnie od statusu ofiar.

Dylemat, przed którym stanęliśmy, polegał na wyborze między ratowaniem pod presją a atakiem i ratowaniem naszego życia. Trudno nam było zostawić krwawiących ludzi i odejść, ale nie mogliśmy też wpaść w kłopoty. Wielkim błędem, który popełniliśmy, jest po prostu uwierzyć, że wszystko będzie dobrze tej nocy. Od tego momentu załoga pogotowia ratunkowego przyjęła kulturę wzywania policji za każdym razem, gdy została wezwana do interwencji w nocy w celu eskorty lub jakiegokolwiek wsparcia w sprawie.

Ten incydent opóźnił proces ratowania o około półtorej godziny i oczywiście miał negatywny wpływ na wynik leczenia. ofiary były w szoku hipowolemicznym w chwili przybycia i trudne do odzyskania.
wielką lekcją i wyzwaniem, które otrzymaliśmy w tym przypadku, jest po prostu nie myśleć, że wszystko jest w porządku w dowolnym momencie i być przygotowanym i przeszkolonym w różnych sytuacjach, które mogą przeszkadzać w naszej pracy. ”

 

Ten przypadek został zgłoszony podczas webinarium projektu #Ambulans! prowadzona przez Redę Sadki.

PRZECZYTAJ TAKŻE

Koleje Pogotowia 20 w szpitalach: Jakieś problemy z organizacją NHS?

WAS wprowadza nową brytyjską karetkę z podwójną załogą 3.5

Chroń załogi przed przemocą - dołącz do #Ambulance! Kurs cyfrowy 3 października

Może Ci się spodobać