Świadomość sytuacyjna - Pijany pacjent okazuje się poważnym zagrożeniem dla ratowników medycznych

Prawie wszyscy już leczyli pijanego pacjenta, zwłaszcza na obszarach miejskich. Problem pojawia się, gdy ten pacjent lub osoba postronna staje się zła i agresywna z powodu ratowników medycznych.

Oto doświadczenie sanitariusz podczas operacji przedszpitalnej na pijanym pacjencie. Bohaterowie przeanalizują nie tylko problem pijanych pacjentów, którzy stają się agresywni na pogotowiu, ale także znaczenie świadomości sytuacji.

Niebezpieczny pijany pacjent dla ratowników medycznych: wprowadzenie

Byłem sanitariusz przez ostatnie lata pracy 15 obszary wiejskie i miejskie. Mam doświadczenie w pracy kontrola lawinowa i ratownictwo górskie. Obecnie pracuję jako Advanced Care Paramedic. Serwis w którym pracuję działa 40 ALS ambulanse oraz 2 jednostki ratownictwa medycznego ALS (PRU) w godzinach szczytu. PRU zatrudniają naszych wyspecjalizowanych lekarzy. Taktyczne awaryjne wsparcie medyczne (TEMS) i Reagujący na incydent sanitariusz I (RP / Hazmat). Pracuję nad Zespół specjalistyczny TEMS. Co trzecia trasa (trasa = 4 włączone 4 wyłączone) pracuję z Jednostka taktyczna policji (SWAT).

Pozostałe wycieczki spędzają pracując z partnerem przy karetce pogotowia w środowisku miejskim. Usługa EMS wykonuje około 110 000 połączeń rocznie. Wysoki procent tej liczby połączeń jest uważany za połączenia o podwyższonym ryzyku. Obejmowałyby one próby samobójcze, spory krajowe, problemy ze zdrowiem psychicznym, narkotyk / zatrucie wezwania, podekscytowany majaczenie oraz wszystkie wydarzenia policyjne, w których żądają EMS w trybie gotowości.

Naszą zasadą jest dokonanie oceny na podstawie wszystkich otrzymanych informacji o wezwaniu do wstrzymania i czekania na policję, która zabezpieczy scenę lub wejdzie i podejmie ostrożne podejście. Mamy system bezpieczeństwa o nazwie Code 200. Nasza wysyłka sprawdza się z naszymi załogami w radiu co 15 min po przybyciu na miejsce z prośbą o kontakt z jednostką. Jeśli jesteśmy bezpieczni i ok, odpowiadamy kodem 15. Jeśli mamy kłopoty i potrzebujemy pomocy policji, aby zapobiec obrażeniom / śmierci dla nas samych i / lub naszych brutalnych ataków naszych pacjentów, wywołujemy kod 200 w radiu. Mamy w radiu kod 200, który otwiera powietrze, więc dyspozytor może usłyszeć, co się dzieje. Policja jest szybko powiadamiana, a najbliższe jednostki zrzucą to, co robią i odpowiedzą na kod 200.

Kiedy na TEMS odpowiadam z Jednostką Taktyczną Służby Policyjnej (SWAT) na zdarzenia policyjne wysokiego ryzyka, w tym nakazy narkotykowe, nakazy zabójstwa, wezwania do broni, wzięcie zakładników, napady na banki, groźby bombowe itp. Jesteśmy jedynymi medykami w mieście i okolicy, którzy są przeszkoleni do wchodzenia do gorących stref z ochroną siłową. Nosimy ciężkie kamizelki kuloodporne i mamy specjalistyczne szkolenie medyczne w środowisku taktycznym bardzo zbliżonym do wojskowego. Jesteśmy wyspecjalizowani sprzęt takie jak zaciski IT, opaski uciskowe, opatrunki hemostatyczne i protokoły progresywne inne niż stosowane przez ulicznych ratowników medycznych. TEMS odpowiada na 900-1000 wezwań rocznie.

Niebezpieczny pijany pacjent dla ratowników medycznych: skrzynka

Odpowiedzieliśmy na rutynowe wezwanie do nieznanej sytuacji / człowieka około godziny 0200. Lokalizacja była w Terminal kolei lądowej C-Train (LRT). Lokalizacja miała niskie dochody, wysoki obszar przestępczości. Nie podano nam żadnych szczegółów dotyczących dokładnej lokalizacji ani głównej skargi w drodze do rozmowy. Mój partner i ja wyruszyliśmy na piechotę po przybyciu karetką pogotowia na północnym parkingu LRT. Bez aktualizacji od dyspozytorów do lokalizacji pacjenta lub szczegółów dotyczących tego, co było nie tak z pacjentem, weszliśmy do małego terminala bez śladu nikogo nieszczęście.

Terminal był pusty. Następnie przeszliśmy na południowy parking, gdzie około 200 stóp od terminalu zatrzymał nas mężczyzna. Stał obok innego mężczyzny, który leżał skulony na ławce w północno-wschodnim rogu parkingu. Było bardzo mało światła i nie było innych ludzi w pobliżu (świadomość sytuacyjna). Gdy się zbliżaliśmy, mogliśmy zobaczyć butelki alkoholu w torbie obok pacjenta.

Mężczyzna, który nas machnął, powiedział nam to jego kuzyn miał tz oo dużo do picia i że musimy zabrać go do szpitala ponieważ nie chce się już z nim obchodzić. Po przeprowadzeniu wstępnej oceny pacjenta zapytaliśmy, dokąd się oboje udali, gdzie byli i ile wypili. Poprosiliśmy o pomoc lekarską od kuzyna pacjenta, ponieważ pacjent był zbyt odurzony, aby samemu odpowiedzieć. Nie podobały mu się wszystkie pytania, które zadawaliśmy i zaczął nas obrażać.

Nie dał nam informacji, których szukaliśmy. Po ponownej próbie zdobycia jakiejś historii mężczyzna zaczął dostawać się do mojej osobistej przestrzeni. W tym momencie poczułem się zagrożony i skierowałem w jego stronę latarkę i poprosiłem, żeby się cofnął. Następnie zamachnął się w moją głowę, którą szczęśliwie zablokowałem ręką. Chwyciłam jego ramiona, próbując ujarzmić osobę i odepchnąć ją. Zmienił się w mecz zapaśniczy. Mój partner, który był bardzo nowy w pracy, zaczął krzyczeć i zapytał mnie, co miała powiedzieć przez radio. Kazałem jej poprosić o policję, żebyśmy byli zaangażowani w sprawę fizyczna sprzeczka.

Udało mi się sprowadzić jednostkę na ziemię. Ukląkłem na jego ramionach i usiadłem na jego klatce piersiowej, rozglądając się, żeby zobaczyć, czy są tam inni napastnicy. Pacjent pozostał zgarbiony na ławce. W ciągu kilku minut kilka samochodów policyjnych krzyknęło na parking, a oficerowie zabrali tę osobę do aresztu. Kiedy przeszukali napastnika, znaleźli duży ostrze noża schowane w tylnej części jego spodni, podobnie jak na zdjęciu poniżej.

Wiele wniosków wyciągniętych z tego wezwania, które zostaną omówione w analizie. Nigdy nie chcemy wdawać się w fizyczną sprzeczkę z kimkolwiek na miejscu zdarzenia. Musimy mieć świadomość sytuacyjną i polegać na tym, co mówią nam nasze sceny! Mogło to pójść bardzo źle zarówno dla mnie, jak i dla mojego partnera.

Analiza i dylemat naruszenia osobistego przestrzeni

Mój partner i ja weszliśmy na scenę, w której czas wydawał się niski. Z powodu lpo informacji przyjęliśmy ostrożne podejście. Patrząc wstecz, nie sądzę, że zmieniłbym sposób, w jaki zbliżyliśmy się do pacjenta i jego kuzyna.

Jedną rzeczą, która przemknęła mi przez głowę, była ta odległość od naszej karetki który ostatecznie wyniósł ok. 300 m. Myślę, że kiedy już dowiedzieliśmy się o lokalizacji pacjenta, powinniśmy jeździć karetką. Mówiąc to, zajęłoby to trochę czasu ze względu na położenie geograficzne i sposób, w jaki pierwszeństwo pociągu odcinało nam dostęp. To była długa droga dookoła (patrz mapa poniżej). Byliśmy w odległości około 200 stóp, abyśmy mogli ocenić sytuację, gdy szliśmy w ich kierunku. Nie było nic niepokojącego w mowie ciała pacjenta lub jego kuzyna, gdy się zbliżaliśmy. Dopóki kuzyn pacjenta nie zaczął znęcać się werbalnie, zdawałem sobie sprawę, że istnieje potencjalne ryzyko tej sytuacji.

Dylemat, przed którym stanąłem, dotyczy sytuacji, w której pacjent wkroczył do mojej osobistej przestrzeni. Jak powinienem zareagować a jak się zachowałem? Czy przyspieszyłem atak świecąc latarką w twarz sprawcy? Co by się stało, gdybym się cofnął i upewnił, że między nami jest pewna odległość? Karetka pogotowia nie była wystarczająco blisko, aby wycofać się jako miejsce bezpieczeństwa, co mogłoby być problemem, gdyby sprawy wymknęły się spod kontroli. Myślę, że moja świadomość sytuacyjna została zaślepiona faktem, że był to jeden z wielu pacjentów odurzonych, na które odpowiedzieliśmy tej nocy.

Sytuacja zmieniła się bardzo szybko i przeszedłem na początku w tryb obronny, blokując uderzenie, które oznaczono dla mojej głowy, a drugi, w tryb ofensywny, aby ujarzmić napastnika, aby upewnić się, że nie wyrządzi krzywdy mnie i mojemu partnerowi. W organizacji, dla której pracuję, mamy system, który przyspiesza reakcję policji na naszą sytuację, jeśli czujemy, że grozi nam poważne niebezpieczeństwo. Nazywa się to kodem 200, zgodnie z opisem w Informacjach ogólnych. Nie czułem potrzeby wywoływania kodu 200, ponieważ kiedy już poddałem pacjenta na ziemi, poczułem, że mam kontrolę nad sytuacją. Poprosiliśmy o pomoc policji, ale stwierdziliśmy, że mamy kod 15, i wyjaśniliśmy dlaczego.

Cała rozmowa została przechwycona przez CCTV i firma zajmująca się bezpieczeństwem tranzytu wezwała policję do odpowiedzi, zanim poprosiliśmy o nią przez radio. Lekcja, której się nauczyłem, to bycie zawsze świadomym sytuacji i środowiska. To był dobrze znany obszar przestępczości, dowiedziałem się, że muszę wcześniej zareagować na emocje przechodniów i być może wcześniej zacząć rozpraszać sytuację. Dowiedziałem się, że czasami nie możemy rozproszyć sytuacji, a czasami musimy wycofać się z rozmowy i poprosić policję.

 

PRZECZYTAJ POKREWNE ARTYKUŁY:

OHCA wśród pijanych przechodniów - sytuacja nadzwyczajna stała się gwałtowna

Kiedy pijani przechodnie nie chcą współpracować z EMS - trudne leczenie pacjenta

Pijany pacjent skacze z ruchomej karetki

 

Może Ci się spodobać