Wielka Brytania, firma Omicron uderza mocno nawet wśród straży pożarnych: jedna trzecia wozów strażackich jest niedostępna z powodu braku personelu
Strażacy: ponad jedna trzecia wozów strażackich w Londynie jest niedostępna, ponieważ Omicron uderza w liczbę pracowników, pokazują nowe dane Londyńskiej Straży Pożarnej
SPECJALNE POJAZDY DLA STRAŻAKÓW: ODKRYJ BUDKĘ PROSPEED NA EXPO EMERGENCY
Wielka Brytania, niedobory wśród londyńskich strażaków osiągają szczyt w Boże Narodzenie
Braki osiągnęły 50 wozów strażackich podczas dziennej zmiany 25 grudnia i 42 na dziennej zmianie poprzedniego dnia. W stolicy jeżdżą 142 wozy strażackie.
Oznacza to pogłębienie problemu po tym, jak dane z 10 do 16 grudnia wcześniej ujawniły, że niedobory sięgają maksymalnie czterdziestu.
Nowe dane, za okres od 24 do 27 grudnia, pokazują, że w tym okresie niedobory utrzymywały się na wysokim poziomie, a na większości zmian brakowało co najmniej 40 wozów strażackich.
Brakuje również nowego 64-metrowego urządzenia drabinowego, zakupionego po katastrofie w Grenfell Tower, niedostępnego w nocy z 24 na 25.
Te braki pojawiły się, gdy firma Omicron uderzyła w stolicę i jej służbę ratowniczo-gaśniczą.
Dane z 27 grudnia ujawniły, że Covid opuścił 740 sprawnych strażaków wynik pozytywny lub konieczność izolowania się, co oznacza, że ponad 15% było niedostępnych do pracy.
To wzrost z 10% na 16 grudnia, a poziom co najmniej 14% niedostępności występował w dniach 24-27 grudnia.
SPECJALNE POJAZDY DLA STRAŻAKÓW: ODWIEDŹ STOISKO ALLISON NA EMERGENCY EXPO
Sekretarz regionalny FBU London Jon Lambe powiedział:
„Omicron ma bezpośredni wpływ na poziom ochrony przeciwpożarowej i ratowniczej, którą otrzymują londyńczycy: ponad jedna trzecia niedostępności wozów strażackich to ogromny niedobór, który może mieć poważne konsekwencje.
Jednak Omicron nie powinien mieć wpływu na tę skalę – powodem jest to, że londyńska straż pożarna została w fatalnym stanie przez lata rządowych cięć, a od 2010 r. ucięto prawie jednego na pięciu londyńskich strażaków.
Na początku pandemii nasi członkowie w Londynie pomogli w każdy możliwy sposób, zgłaszając się na ochotnika do prowadzenia pojazdów ambulanse oraz praca w wieloagencyjnych zespołach zajmujących się ofiarami śmiertelnymi związanymi z Covid. W niektórych przypadkach członkowie spędzali tygodnie z dala od swoich bliskich z obawy przed przeniesieniem wirusa.
Ale teraz sytuacja się odwróciła i sama Londyńska Straż Pożarna jest w poważnych tarapatach.
Teraz widzimy rzeczywisty wpływ pandemii na nasze usługi i osiągnęliśmy punkt krytyczny.
Londyn i londyńczycy płacą podatki za poziom usług i ochronę przeciwpożarową, której odmawiają im z powodu cięć rządowych i złego zarządzania.
Jako związek podkreślamy to, ponieważ jest to po prostu niewłaściwe i niebezpieczne”.
Z danych Związku Straży Pożarnych [1] wynika, że od 2010 r. Londyn stracił prawie jednego na pięciu strażaków – nieco ponad 1,110 – a operacyjne zamrożenie rekrutacji strażaków w służbie dopiero co zniesiono.
Ponadto istnieją obawy, że poziom zatrudnienia może wzrosnąć jeszcze gorzej, z potencjalnym „masowym exodusem” setek pracowników przed zmianami emerytur w nowym roku.
1 W odniesieniu do statystyk dotyczących utraty strażaków „strażacy” są definiowani jako obejmujący personel zatrudniony na cały etat, personel zatrzymany i personel kontrolny.
Czytaj także:
Wariant Omicron: co to jest i jakie są objawy infekcji?
Brytyjska straż pożarna podnosi alarm w związku z raportem klimatycznym ONZ
Wciągająca symulacja VR w szkoleniu strażaków: badanie z Norwegii
Portugalia: Bombeiros Voluntarios Torres Vedras i ich muzeum