Pięć sposobów agencje pomocowe mogą lepiej komunikować się z tymi, które pomagają

RELIEFWEB.INT -

Źródło: IRIN
Kraj: Świat

Autor: Jessica Alexander

GENEWA, 20 Lipiec 2015 (IRIN) - Międzynarodowe agencje pomocowe były w przeszłości krytykowane za to, że nie zwracały się o opinie do tych, którym próbują pomóc, udzielając im pomocy bez odpowiedniej konsultacji lub na temat tego, czego potrzebują lub angażując ich w kryzys…

Autor: Jessica Alexander

GENEWA, 20 Lipiec 2015 (IRIN) - Międzynarodowe agencje pomocowe były w przeszłości krytykowane za to, że nie zwracały się o opinie do tych, którym starają się pomóc, udzielając im pomocy bez odpowiedniej konsultacji lub na temat ich potrzeb lub angażowania ich w reakcję na kryzys.

W ostatnich latach agencje pomocowe poczyniły wiele kroków w zakresie otwierania kanałów komunikacji, poprzez tworzenie społecznościowych stacji radiowych, stron Facebooka i gazet; zapewnianie scentralizowanych centrów informacyjnych lub numerów interwencyjnych podczas klęsk żywiołowych; oraz przeprowadzanie ogólnych konsultacji ze społecznościami, z których wszystkie zapewniają lepsze sprzężenia zwrotne i rozliczalność (patrz pogłębiona wiedza IRIN w sprawie odpowiedzialności agencji pomocowych na rzecz potrzebujących).

Sieć komunikujących się z katastrofami społeczności (CDAC) - grupa organizacji humanitarnych, medialnych i technologicznych założona w 2009 - w ciągu ostatnich trzech lat niemal się potroiła; a darczyńcy coraz częściej finansują projekty mające na celu komunikację ze społecznościami - lub CWC, jak wiadomo.

Ale chociaż poglądy społeczności dotknięte chorobą stały się integralną częścią reakcji na kryzys, pracownicy pomocy twierdzą, że CwC musi ewoluować, aby nadążać za zmieniającymi się trendami zarówno w sektorze technologii, jak i pomocy humanitarnej.

W tym miesiącu CDAC gościło swoje pierwsze forum członków w Genewie, gdzie uczestnicy nakreślili kierunki rozwoju CwC. Oto pięć podstawowych propozycji:

Tu nie chodzi o nas; chodzi o nich

Agencje pomocy historycznie postrzegały CwC jako sposób „zarządzania relacją my-oni”, powiedziała forum Imogen Wall, niezależna konsultantka ds. komunikacji humanitarnej. Powiedziała, że ​​agencje pomocowe powinny raczej skoncentrować się na tworzeniu platform dla społeczności do komunikowania się ze sobą. Na przykład w niektórych częściach Nepalu po tegorocznym 7.8 magnitudo trzęsienie ziemi, agencje pomocowe zapewniły miejsca Wi-Fi, aby ludzie mogli dzielić się informacjami, umożliwiając Nepalczykom zbieranie funduszy ze świata zewnętrznego za pośrednictwem sieci internetowych.

"Mamy tendencję do oceniania naszej wartości przez relacje między nami a dotkniętymi społecznościami. Ale to nas nie dotyczy "- powiedział Wall. "Jeśli nadal będziemy oceniać wartość tego w kategoriach naszych organizacji, to stracimy większość punktów".

Podając przykład Iraku, Alexandra Sicotte Levesque, globalny koordynator CwC w agencji koordynującej ONZ ds. Pomocy kryzysowej OCHA, powiedziała, że ​​Irakijczycy wiedzieli, jak sobie pomóc: „Potrzebowali tylko komunikacji sprzęt i dostęp do połączenia, aby uzyskać informacje potrzebne do uzyskania dostępu do bezpieczeństwa i komunikowania się z rodzinami ”.

Dla Gianluca Bruni, szefa Emergency Telecommunications Cluster, sieci organizacji, której gospodarzem jest Światowy Program Żywnościowy, który tworzy komunikaty alarmowe dla agencji pomocowych w strefach kryzysowych, jest to kolejny krok. Strategia 2020 firmy ETC obejmuje bezpośrednie udostępnianie technologii ICT społecznościom dotkniętym katastrofą, na przykład poprzez umożliwienie uchodźcom zobaczenia, co dzieje się po drugiej stronie granicy.

Zespół ds. Pogotowia i pomocy technicznej ds. Szybkiego informatyzacji i telekomunikacji w ramach Światowego Programu Żywnościowego tworzy dla NZ w Nigrze system oświetlenia bezpieczeństwa zasilany energią słoneczną.

Według weterana pomocy Nigela Fishera, który kierował humanitarną odpowiedzią ONZ w takich miejscach jak Syria, Afganistan i Haiti, termin "komunikowanie się ze społecznościami" zaniedbuje tę niezbędną ewolucję, sugerując "raczej tradycyjny pogląd na świat: osoby z zewnątrz, które spoglądają na społeczności .

"A co z komunikowaniem się w społecznościach, co z komunikowaniem się między społecznościami, a co z pomaganiem społecznościom w określaniu warunków komunikacji z osobami z zewnątrz? Na jakich warunkach prowadzona jest komunikacja? "

Komunikowanie się w konfliktach

Agencje pomocy mają teraz dobry pomysł, jak komunikować się z dotkniętymi społecznościami w wyniku klęski żywiołowej. Trzęsienie ziemi w Nepalu stało się wizytówką CwC, od projektu Internews "Open Mic Nepal" po wspólny projekt opinii OCHA.

Ale dostrzegają lukę w społecznościach ze społecznościami dotkniętymi przewlekłymi i złożonymi konfliktami - które stanowią dziś większość kryzysów humanitarnych - gdzie lokalna polityka i konkurencyjne interesy sprawiają, że zadanie jest o wiele bardziej skomplikowane.

"Kiedy mówimy o komunikowaniu się w środowiskach konfliktowych, jest to trudna weryfikacja rzeczywistości" - powiedziała Ana de Vega Diez, specjalista ds. Ochrony w sytuacjach kryzysowych dla UNHCR, agencji ds. Uchodźców ONZ.

Łączność sieciowa może być niewiarygodna w ewoluującym konflikcie, a agencje pomocowe nie zawsze mają dobrą znajomość różnych lokalnych aktorów, sposób ich dostosowania i lokalny "ekosystem" informacji. Jeśli na przykład stacja radiowa jest powiązana z jedną stroną konfliktu, czy powinna być wykorzystywana do rozpowszechniania informacji?

To, co ludzie w sytuacjach konfliktowych chcą wiedzieć, może być zupełnie inne niż te dotknięte trzęsieniem ziemi lub powodzią, z większym naciskiem na bezpieczeństwo.

"Ogólnie rzecz biorąc, ludzie chcą wiedzieć ... czy ich dom jest bezpieczny, jeśli szkoła, w której idą ich dzieci, jest bezpieczna" - wyjaśnił de Vega Diez.

"Chcą też informacji o usługach, ale przede wszystkim chcą komunikować się ze swoimi rodzinami ... Chcą się czuć połączeni. Kiedy twój kraj jest w stanie wojny, jesteś odizolowany. Nasze wsparcie może zwalczyć to poczucie izolacji. To jest fundamentalne. "

Inną kwestią jest ochrona danych. Jeśli agencje pomocowe zbierają poufne informacje od społeczności znajdujących się w strefach konfliktu, muszą być w stanie uchronić je przed wpadnięciem w niepowołane ręce - kwestią życia i śmierci, którą społeczność humanitarna musi jeszcze potraktować poważnie, zgodnie z Wall.

Media społecznościowe to nie srebrna kula

Media społecznościowe były reklamowane jako ludzie zmieniający gry w reakcjach humanitarnych - a szczególnie w CwC - umożliwiając społecznościom dotkniętym kryzysem mapowanie incydentów i dostarczanie krytycznych informacji respondentom. Ale może również przekreślić zrozumienie potrzeb, dając nieproporcjonalną świadomość obszarom lub grupom z dostępem do Internetu. Dla Leonarda Doyle'a, rzecznika prasowego i szefa działu komunikacji Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji, media społecznościowe nie są panaceum, które często jest widziane.

W następstwie trzęsienia ziemi 2010 na Haiti popularną narracją było to, że Twitter uratował życie, umożliwiając ludziom schwytanym pod gruzami tweetowanie ich lokalizacji dla ratowników. Ale tweety wysyłane spod gruzów nie dotarły dopiero trzy czy cztery dni później - kiedy było już za późno - ponieważ sieci komórkowe przestały działać po trzęsieniu ziemi, powiedział Doyle.

Kiedy Typhoon Haiyan uderzył na Filipiny w 2013ie, media społecznościowe zostały uznane za kluczowy element odpowiedzi. Ale z zapisanych tweetów 44,000, powiedział, większość została wysłana przez pracowników pomocy próbujących uzyskać widoczność u dawców; nie przez osoby potrzebujące pomocy, z których wielu nie było w mediach społecznościowych.

„Musisz bardzo uważnie wyglądać… Twierdzi się, że Twitter miał zasadnicze znaczenie w samoorganizacji, ale nie w naszym doświadczeniu - wcale. ”

Do czasu trzęsienia ziemi w Nepalu w kwietniu tego roku penetracja Internetu była znacznie wyższa. Mimo to wiele tweetów i aktualizacji Facebooka po trzęsieniu ziemi zostało wygenerowanych w Katmandu, podczas gdy problemy poza stolicą, gdzie nie było sieci, nie zostały przechwycone.

Jak ujął to Brendan McDonald, szef sekcji wsparcia mobilizacji zasobów OCHA, wyzwaniem dla CWC jest bardziej znaczące wykorzystanie mediów społecznościowych do ratowania życia, a nie pomocy dla hałasu.

A czasem rozwiązania low-tech to najlepsza odpowiedź. Jedną z sugestii na forum było to, że starszy menedżer spędzał pół dnia w terenie co tydzień: "Gdybyśmy spędzili ten sam czas na rozmowach z ludźmi, podczas gdy rozmawialiśmy ze sobą na spotkaniach koordynacyjnych, sytuacja znacznie by się zmieniła" - powiedział de Vega Diaz.

Budowanie lokalnych partnerstw

Odzwierciedlając zmianę w podejściu do bardziej oddolnego podejścia lokalnego, agencje pomocy powinny również wykorzystywać wysiłki komunikacyjne inicjowane i zarządzane przez same społeczności, a nie narzucane z zewnątrz przez międzynarodowe agencje pomocy.

"Myślimy, że mamy odpowiedzi i rozwiązania", powiedział IRIN, Jacobo Quintanilla, doradca ds. Zaangażowania społeczności w Międzynarodowym Komitecie Czerwonego Krzyża (ICRC). "Gdzie są lokalne ekosystemy komunikacyjne, zaufane platformy, lokalne grupy technologiczne? Zrażamy lokalnych innowatorów technologicznych; musimy je przyjąć. "

Paul Conneally, szef działu komunikacji korporacyjnej w Międzynarodowym Związku Telekomunikacyjnym, agencji ICT ONZ, wskazał na różne centra technologiczne w Afryce, z którymi agencje humanitarne nie zadały sobie trudu. "Innowacja ma miejsce na poziomie podstawowym. Nie jest importowany z Genewy ani Nowego Jorku. Te dane, informacje i analizy zawsze tam były. Od nas zależy, abyśmy lepiej się do niego podłączali. "

Dyskusje te znajdują się w centrum zmian tektonicznych, które mają nastąpić w świecie humanitarnym.
Aby komunikacja była skuteczna, agencje pomocy muszą również inwestować w zrozumienie lokalnego kontekstu i dynamiki przed kryzysem.

"Nikt z nas nie może komunikować się ze społecznościami w próżni wiedzy" - powiedział Fisher.

Chociaż termin "gotowość" był historycznie rozumiany jako oznaczający budowanie odpornych na trzęsienia ziemi budynków lub zapasów w obszarach, które mogą być dotknięte konfliktem, dla Fishera prawdziwe przygotowanie oznacza coś "bardziej fundamentalnego": znajomość kontekstu, zrozumienie lokalnych aktorów, lokalne możliwości, lokalne sposoby działania i działania, a także zrozumienie mocnych i słabych stron rządów, dynamiki politycznej i gospodarczej, społecznej i wspólnotowej.

"Ten poziom wiedzy i zrozumienia nie może się zdarzyć, gdy skaczemy na spadochronie pośród chaosu w kryzysie, z niewielką lub żadną znajomością miejsca, do którego nurkujemy."

Poza komunikacją

I na koniec, pracownicy pomocy muszą pamiętać, dlaczego komunikują się w pierwszej kolejności. W czasie, gdy w międzynarodowym przemyśle pomocy doraźnej stoi kryzys legitymizacji, CwC jest częścią ruchu zmierzającego w kierunku lokalnych reakcji.

"Akt komunikowania się nie jest tak naprawdę celem końcowym" - dodał Mark Bulpitt, dyrektor ds. Humanitarnych i odporności w World Vision UK. "To środek do celu", powiedział. "Chodzi o rozwiązanie problemu nierównowagi sił" między agencjami pomocy i osobami dotkniętymi przez kryzysy.

"Te dyskusje znajdują się w centrum zmian tektonicznych, które mają nastąpić w świecie humanitarnym, gdzie dotknięte społeczności są w stanie lepiej pomóc sobie i określić swoją przyszłość" - dodał Fisher.

ja / lr / ha

od ReliefWeb Headlines http://bit.ly/1VmqUP7
przez IFTTT

Może Ci się spodobać