Szpitale odmówiły wstępu do ambulansu, ponieważ załoga podjęła próbę reanimacji umierającego mężczyzny

An ambulans Załoga była zmuszona czekać w zatoczce przez 20 minut, walcząc o uratowanie umierającego mężczyzny po tym, jak odmówiono jej dostępu do szpitali Withybush i Glangwili, dowiedział się Western Telegraph.

Źródło, którego nazwiska nie można podać, powiedziało, że ratownicy medyczni, którzy walczyli o uratowanie mężczyzny wyciągniętego z Mill Pond w Pembroke w Nowy Rok, byli opóźnieni, ponieważ próbowali go reanimować. Mężczyzna później zmarł.

Zdrowie Uniwersytetu Hywel Dda Deska a Welsh Ambulance Service NHS Trust powiedział, że incydent jest w pełni badany.

W bardzo nietypowej sytuacji karetka została poinformowana, że ​​nie może jechać do najbliższego szpitala w Haverfordwest, ale nie było wyjaśnienia, dlaczego.

Źródło podało, że bez sekcji zwłok nie można powiedzieć, czy opóźnienie zmieniło wynik, ale standardową procedurą, gdy ktoś jest reanimowany, jest zabranie go do najbliższego szpitala bez względu na sytuację w łóżku lub karetce na miejscu.

„Mógł mieć rozległy zawał serca i nic by go nie uratowało, ale trwała próba resuscytacji, więc ostatnią rzeczą, jakiej potrzebujesz, jest myślenie, dokąd idziesz” – powiedziało źródło.

„Załoga przesłała swój status do dyspozytorni, a kontrola ambulansu powiedziała, że ​​Withybush ich nie przyjmie. Próbował dostać się do Carmarthen, ale to było niedostępne, więc chciał jechać do Swansea.

„W końcu pozwolono pacjentowi udać się do Withybush, ale podczas tego transferu było wiele telefonów” – powiedział.

Opóźnienie w transporcie ograniczyło możliwości podjęcia przez ratowników medycznych próby resuscytacji, ponieważ mężczyzna potrzebował podwyższenia temperatury głębokiej – co można zrobić szybciej w szpitalu – zanim można było zastosować terapię lekową.

„Będzie rodzina, na którą to wpłynie. Nie jest niczym niezwykłym, że karetka zatrzymuje się w drodze do szpitala, który jest pełny, ale nigdy nie zdarzyło się, że kiedy mają życie, które aktywnie próbują reanimować, zwykle szpitale wycofują się ze wszystkich przystanków.

„W Withybush jest bardzo tłoczno i ​​mają doskonały personel. Ratownicy medyczni wykonują pracę z tyłu karetki – podtrzymując życie – a im bliżej szpitala, tym lepiej. Dwa lata temu nie rozważali wyjazdu do Swansea. W tej chwili jest trochę nieprzyjemnie.

„To w 120% wpływa na morale. Wszyscy proszą o więcej od sanitariusz, w dzisiejszych czasach jest mnóstwo pracy, presja, jaką wywiera ona teraz na ludzi.

„Opóźnienie może nie być problemem w przypadku śmierci, są opóźnienia z innych powodów, z których ludzie przeżywają, ale jest to nowe dla pogotowia ratunkowego, które nie jest przyjmowane w Withybush podczas resuscytacji”.

We wspólnej odpowiedzi Welsh Ambulance Service NHS Trust i Hywel Dda University Health Board rzecznik powiedział: „W tej chwili składamy najgłębsze wyrazy współczucia rodzinie. Okoliczności tego zdarzenia są w pełni badane.”

Czytaj więcej

Może Ci się spodobać