NHS w kryzysie: "Nie dzwoń po ambulans, chyba że tego właśnie potrzebujesz"

Szpitale są w punkcie przełomowym po rekordowej liczbie przyjęć w tym tygodniu

ŹRÓDŁO: CODZIENNA MAIL - Szpitale w Anglii przyjęły w tym tygodniu rekordową liczbę pacjentów, rzucając NHS na kolana, ostrzegają lekarze. Mówią, że usługa jest stale świadczona na poziomie kryzysu, ponieważ presja na usługi pogotowia ratunkowego „nadal znacząco rośnie”. W tym tygodniu służba zdrowia stanęła w obliczu najwyższego poziomu przyjęć w nagłych wypadkach w swojej historii, a personel zmuszony był do pracy „na luzie”, aby sprostać wymaganiom. W ubiegłym tygodniu było 111,062 przyjęć w trybie nagłym - to najwyższy wynik od ponad dziesięciu lat, od kiedy zaczęto rejestrować przypadki przyjęć w trybie nagłym.

Dr Barbara Hakin, krajowy dyrektor ds. Zleceń dla NHS England, powiedziała: „Presja na nasze usługi ratunkowe w dalszym ciągu znacząco rośnie. „W tym tygodniu (kończącym się 14 grudnia) przyjęliśmy więcej osób do szpitala, aby się nimi zająć, niż w jakimkolwiek innym zarejestrowanym tygodniu. „Chcę złożyć hołd personelowi, który się tym zajmuje - wykonują świetną robotę”. Na ostry dyżur zgłosiło się również 440,428 24,000 pacjentów, czyli ponad XNUMX XNUMX w tym samym tygodniu ubiegłego roku.
Wysoki rangą urzędnik NHS England przyznał, że służba stoi w obliczu „ciężkiej zimy”, w wyniku której pacjenci czekają dłużej niż cztery godziny na oddziale ratunkowym, a także anulowanie operacji innych niż nagłe. Dr Mark Porter, prezes Brytyjskiego Stowarzyszenia Medycznego, powiedział programowi BBC Radio 4 Today: „Widzieliśmy rekordową liczbę pacjentów dłużej czekających na leczenie na oddziałach ratunkowych. - Widzieliśmy przyjęcia w nagłych wypadkach na najwyższym poziomie od początku prowadzenia rejestrów.

„Ale dla mnie najważniejsze jest tak naprawdę to, że cały system działa w warunkach kryzysowych, aby nadążyć za naszą obecną pracą. „To oczywiście oznacza, że ​​nasza odporność na kolejny kryzys - kryzys zimowy lub cokolwiek innego na nim położonego - jest zmniejszona, ponieważ w chwili obecnej wszyscy pracują nad systemem, aby służyć pacjentom”. Jednak dr Hakin podkreśliła, że ​​jest „pewna”, że zdecydowana większość pacjentów będzie nadal szybko i bezpiecznie obserwowana. Dzieje się tak po części dzięki zastrzykowi funduszy w wysokości 700 milionów funtów, dzięki którym w miesiącach zimowych na oddziały trafi więcej lekarzy, pielęgniarek i łóżek. Powiedziała programowi: „Dr Porter ma z pewnością rację, że NHS jest pod dużą presją.
„W zeszłym tygodniu na naszych oddziałach ratunkowych przyjęliśmy 440,000 24,000 pacjentów, czyli o XNUMX XNUMX więcej niż w tym samym tygodniu ubiegłego roku. „Ale jestem również pewien, że wszyscy pracujący w NHS, a zwłaszcza wszyscy pracownicy na pierwszej linii frontu, z pełnym przekonaniem staramy się zapewnić pacjentom bezpieczną obsługę”. Dodała: „Będziemy mieli ciężką zimę i mogą się zdarzyć sytuacje, gdy pacjenci będą czekać dłużej, niż tego chcemy, lub standardy, które sobie wyznaczyliśmy”.

„Należy pamiętać, że dziewięciu na 10 pacjentów w Anglii jest nie tylko widzianych w ciągu czterech godzin, ale leczonych, przyjmowanych lub wypisywanych w ciągu czterech godzin, co jest najwyższym standardem w całym świecie zachodnim.” Postawiliśmy sobie bardzo, bardzo wysokie standardy czasu oczekiwania na wizytę u pacjentów, gdy są oni pilnie chorzy. „Naszym standardem jest to, że 95 procent pacjentów powinno być widzianych w tym czasie, ale w tej chwili osiągamy tylko około 90 procent”.
Pomimo wielokrotnych kampanii zachęcających opinię publiczną, aby nie zatykała SOR, liczba pacjentów wciąż jest rekordowa. Nalegała, aby pacjenci pomogli złagodzić presję, zwracając się o pomoc do lekarzy rodzinnych, farmaceutów i infolinii 111 w sytuacjach awaryjnych, jeśli ich stan nie jest naprawdę pilny. Powiedziała programowi: „Nie chodź na pogotowie, nie dzwoń ambulanschyba że tego naprawdę potrzebujesz - powiedziała.

„Gdy zbliżamy się do okresu wakacyjnego, ważne jest, aby ludzie nadal dbali o siebie i stłumili problemy w zarodku. „Powinni upewnić się, że mają odpowiednie leki, otrzymać szczepionkę przeciw grypie, jeśli tego nie zrobili, i zasięgnąć porady farmaceuty”. Zapytana, czy operacje inne niż awaryjne mogą wymagać odwołania, odpowiedziała: „Zawsze jest taka możliwość. „Naszym absolutnym priorytetem jest zajmowanie się pacjentami, którzy potrzebują pilnej opieki, upewniając się, że ustalamy priorytety, upewniając się, że jakość i bezpieczeństwo są na pierwszym miejscu. `` Mamy nadzieję, że anulowanie operacji będzie absolutnym minimum, ale jeśli zauważymy wzrost zachorowań na grypę lub norowirusa - wirusa wywołującego choroby i biegunkę - to oczywiście musimy dostosować zdolności, aby upewnić się, że nasi pracownicy są tych, którzy najbardziej tego potrzebują.
„Planujemy na takie sytuacje. NHS planuje zimę przez cały rok i ma plany na wypadek dodatkowego problemu, takiego jak grypa. `` Mamy plany, jak poradzić sobie z każdym scenariuszem, który pojawi się w NHS, i jestem przekonany, że gdy pojawi się dodatkowy personel i łóżka, będziemy przygotowani, będziemy gotowi upewnić się, że zdecydowana większość Pacjenci są widziani bardzo szybko, wszyscy są bezpieczni, a jakość jest wyższa. - Może się zdarzyć, że niektórzy będą musieli poczekać nieco dłużej, niż byśmy chcieli. Ale jak mówię, naszym absolutnym priorytetem jest jakość i bezpieczeństwo ”. Dr Hakin dodał: „Niedawno dodaliśmy do systemu dodatkową pojemność. A&E wydaje się być barometrem tego, co się dzieje. Kiedy system pilnej opieki jest rozciągnięty, na oddziale ratunkowym czas oczekiwania jest dłuższy, niż byśmy tego chcieli ”. Powiedziała, że ​​w systemie pojawiło się „dużo dodatkowej mocy”. W tym roku zainwestowaliśmy 700 milionów funtów w system, który kupił dodatkowych lekarzy, dodatkowe pielęgniarki i dodatkowe łóżka. Wiele z nich wyszło na jaw. „Ci lekarze, pielęgniarki i łóżka pojawiały się już od kilku miesięcy, ale w grudniu, styczniu i lutym jest ich więcej, ponieważ wiemy, że styczeń i luty będą trudne” - dodała.
Czytaj więcej:
Dołącz do nas: @MailOnline na Twitterze | Daily Mail Facebook

Może Ci się spodobać