Uzbrojeni medycy z bronią palną: czy to jest odpowiedź czy nie?

Z PRZYWÓDZTWA EMS NA LINKEDIN SKIP KIRKWOOD - A więc - odbyliśmy długą dyskusję w odpowiedzi na pytanie ankiety Randy'ego dotyczące uzbrojenia medyków w broń palną. jest całkiem jasne, że liderzy, którzy odpowiedzieli, uważają, że (a) uzbrojenie medyków w broń palną nie jest odpowiedzią i (b) ku mojemu zdziwieniu, ogólne przekonanie, że problem przemocy wobec medyków nie jest wystarczająco duży, aby cokolwiek z nim zrobić.

Odpowiedź na pierwsze pytanie jest prosta - to pytanie typu „tak” lub „nie”. Próbowałem więc pokierować tą dyskusją bez powodzenia w kierunku pytania: „CZY POWINIENEM robić z przemocą wobec lekarzy?” Więc spróbuję ponownie.

Nie wierzę, że podejście epidemiologiczne (to mały problem, więc nie powinniśmy się tym martwić) jest poprawne zawodowo lub moralnie. Jeśli twierdzimy, że jesteśmy liderami (w przeciwieństwie do dronów lub menedżerów), dbanie o naszych ludzi i ICH obawy powinny być częścią naszej pracy - duża część.

Prawdy są następujące:

1. Nasi lekarze są na tyle sprytni, aby zrozumieć różnicę między chorym na demencję, hipoglikemią lub innym pacjentem a osobą stosującą przemoc, która celowo ich atakuje.

2. Nasi lekarze boją się o ich bezpieczeństwo, nawet jeśli nie będą o tym rozmawiać. Pytania, które zadają, są daremnym rozdawaniem, a jeśli sondujesz trochę w nieformalnym środowisku, możesz rzeczywiście dojść do problemu.

3. Nasi lekarze uważają, że nie rozumiemy, nie obchodzi nas to, lub że jesteśmy zbyt głupi lub zbyt apatyczni, aby zająć się ich obawami, więc zwracają się do nich samodzielnie - czasami w sposób, który może nie być najlepszy. Prawdopodobnie byłbyś zszokowany liczbą lekarzy w USA, którzy i tak noszą broń palną, w przekonaniu, że potrzebują obrony ostatniej szansy.

READMORE 

Codziennie reagujemy na drobne problemy epidemiologiczne, stosując zasady, procedury, praktyki, szkolenia i sprzęt codziennie - spójrz na ostatnie dwa tygodnie i nieistotną epidemiologicznie (ale wciąż tragiczną) strzelaninę szkolną. Cóż, strzelanina EMT Marka Davisa w Cape Vincent w Nowym Jorku 31 stycznia 2009 roku była równie tragiczna. Było wiele podobnych wydarzeń i wiele innych, które nie obejmują wystrzałów - dźgania nożem, bicie, gryzienie, kopanie, uderzanie pięścią, plucie.

Nasi ludzie są zaniepokojeni. Szukają odpowiedzi na ich obawy. Jeśli nie rozwiążemy ich problemów, zamierzają wypracować własne rozwiązania (własna, niezatwierdzona broń palna; kursy sztuk walki, których techniki są nieodpowiednie dla naszych środowisk). Albo mogą po prostu odejść z zawodu i nie możemy sobie na to pozwolić. Nasi koledzy z organów ścigania nie tolerują napaści na nich. Nasi koledzy ze szpitali pracują nad tymi zagadnieniami od pewnego czasu.

Pytam więc - bez rozpraszającego tytułu: co my, rzekomi przywódcy naszych społeczności EMS, zrobimy w tej sprawie? (Próbowałem rzucić wszystko, aby „Po prostu powiedz nie” nie jest możliwą odpowiedzią… ..)

Może Ci się spodobać