Irak, ciężcy pacjenci z COVID-19 w bagdadzkich szpitalach tylko wtedy, gdy `` prawie na pewno umrą ''

COVID-19 w Iraku, odpowiedź MSF. Rok temu COVID-19 zaczął podbijać świat. Zaczynając być może w Chinach, rozprzestrzenił się na północne Włochy, a następnie na każdy zakątek globu.

Pod koniec lipca 2020 roku w Bagdadzie, stolicy Iraku, zaczęło się dziać coś dziwnego.

W szpitalach w całym mieście lekarze i pielęgniarki pocący się w irackich letnich upałach zauważyli, że podczas gdy ich oddziały intensywnej terapii COVID-19 były zawsze pełne, oddziały dla osób z mniej poważnymi przypadkami opróżniały się.

„Szpitale w Bagdadzie miały nadmierne zdolności produkcyjne, a ludzie byli przerażeni, więc uciekali się do opieki domowej” - wyjaśnia Omar Ebeid, koordynator projektu w Bagdadzie dla Médecins Sans Frontières (MSF).

„Ludzie przestali chodzić do szpitali. Przybyli dopiero wtedy, gdy było już tak późno, że prawie na pewno umrą ”.

Szpitale w Bagdadzie są przyzwyczajeni do nagłych napływów rannych w wyniku bombardowań, które nastąpiły po inwazji Stanów Zjednoczonych i kolejnych długich latach konfliktu.

Gdy zeszłego lata COVID-19 zaczął rozprzestrzeniać się po ulicach miasta, szybko ujawniły się słabości w nadmiernie obciążonym systemie opieki zdrowotnej.

Irak, MSF otwiera specjalny oddział COVID-19

Zespoły MSF zapewniały wsparcie na oddziale oddechowym szpitala Al-Kindi w czerwcu, lipcu i sierpniu.

Widzieli na własne oczy rosnące potrzeby i to, jak szpital nie był w stanie poradzić sobie z zalewem pacjentów z COVID-19, którzy wymagali ścisłej i konsekwentnej obserwacji.

„Było zrozumiałe, że widzieliśmy, jak wielu pracowników boi się COVID-19 i waha się przed pracą” - mówi Gwenola Francois, szef misji MSF w Iraku.

„Trudniejsze było to, że starsi lekarze często byli nieobecni w szpitalu, a młodsi lekarze często nie chcieli bez nich podejmować ważnych decyzji”.

Dlatego MSF zgodziło się z władzami zdrowotnymi, aby dodać własny oddział leczenia COVID-19 w szpitalu Al-Kindi, który został otwarty we wrześniu z 24 łóżkami, a później powiększył się do 36 łóżek w specjalnie wybudowanym obiekcie.

Na oddziale lekarze, pielęgniarki i inny personel krążą w maskach i niebieskich fartuchach, wykonując czynności życiowe, dostosowując ustawienia wentylatorów i wyjaśniając członkom rodziny, jaka jest sytuacja chorego i jakie zabiegi są mu poddawane.

„Wcześniej widzieliśmy, że opiekunowie mogą czasami stosować przemoc wobec pracowników służby zdrowia, gdy zmarł członek rodziny” - wyjaśnia Ebeid, koordynator projektu.

„Staraliśmy się uniknąć takich gwałtownych reakcji, zwiększając naszą komunikację z rodzinami i na szczęście nie mieliśmy żadnych problemów z brutalnymi opiekunami na naszym oddziale”.

COVID-19 w Iraku: duża liczba pacjentów przybywających w stanie krytycznym

Ten poziom komunikacji jest szczególnie ważny w jednostce, która leczyła wiele bardzo chorych osób, gdzie liczba ofiar śmiertelnych odzwierciedla powagę otrzymanych przypadków: od września 168 r. Do 2020 lutego przyjęto 7 osób, a 86 z nich zmarło.

„Z medycznego punktu widzenia sytuacja jest tutaj bardzo trudna” - mówi dr Aurelie Godard, doradca MSF intensywnej terapii, który pracował w Al-Kindi we wrześniu i październiku.

„Ponieważ pacjenci wahali się przed przyjściem do szpitala, przyjeżdżają bardzo późno, z bardzo niskim poziomem tlenu i wieloma komplikacjami”.

„Kiedy zaczynaliśmy, śmiertelność krytycznych pacjentów wynosiła prawie 100% i chociaż obniżyliśmy ją, nadal jest bardzo wysoka” - kontynuuje dr Godard.

„Ale współpracując z naszymi irackimi kolegami szybko opracowaliśmy nowe sposoby współpracy i zaczęliśmy być w stanie wypisać niektórych pacjentów, którzy wcześniej umarli”.

„W pierwszych dniach pracy trochę się wahałem” - wspomina Mahmoud Faraj, pielęgniarka z okolic Mosulu, która pracuje dla MSF w Bagdadzie.

„Myślałem o jeździe przez pięć lub sześć godzin, aby pracować z ludźmi z koronawirusem, podczas gdy inni ludzie uciekali przed tą nową niebezpieczną chorobą”.

„Ale kiedy w końcu pracowałem z pacjentami i zobaczyłem, jak zmieniają się warunki ludzi i jak szczęśliwi stają się, gdy się poprawiają, poczułem, że zapewniam wspaniałą obsługę” - mówi Faraj.

Czytaj także:

Reakcja opieki zdrowotnej na koronawirusa w strefach konfliktów - MKCK w Iraku

Mali, karetka MSF zablokowana przemocą: pacjent umiera

Przeczytaj artykuł włoski

„To sprawa życia i śmierci!” - MKCK i iracki MOH Lauch Kampania na rzecz powstrzymania przemocy wobec personelu medycznego i obiektów w Iraku

Źródło:

Oficjalna strona MSF

Może Ci się spodobać