Dzień z życia ratownika lotniczego w RSA

Autor: Robert McKenzie

20141229_165734KZN Emergency Medical Services mieć dedykowany zespół ratowników medycznych, którzy są ratownikami lotniczymi na pokładzie usług lotniczych ambulans. Służba ratunkowa jest odpowiedzialna za uratowanie setek istnień ludzkich. Niedawno miałem zaszczyt spędzić trochę czasu z załogą lotniczą w bazie międzynarodowego lotniska King Shaka i wykorzystałem tę okazję, aby dowiedzieć się więcej o „dniu z życia lotu” sanitariusz".

To był wczesny start, przed 7AMem sanitariusze byli w bazie. Głównym punktem, o którym wszyscy mówili, była pogoda. Właśnie minęło kilka dni złej pogody, prawie bez latania. Nadal istniały ciemne chmury w głębi lądu, ale przynajmniej plamy błękitnego nieba nad morzem. Konsensus był taki, że będzie jasne i że będzie to dobry dzień latający. Piloci i koordynator lotów sprawdzali prognozy pogody i wyglądało na to, że pogoda się poprawia.

Ratownicy lotni na ten dzień byli Calvin Bridjbal i pan Soneel Sookoo,  doświadczeni ratownicy medyczni z zaawansowanego wsparcia życia, zarówno z wieloma godzinami lotu. Uzupełnili dokumentację przed sprawdzeniem helikoptera. Pilot Kevin Donellen zrobił już swoje kontrole. Za sprawdzenie stanu zdrowia odpowiedzialni są ratownicy medyczni sprzęt na helikopterze. Kevin sprawdza helikopter, gdy odrzutowce uderzają w ziemię, gdy startują i lądują. Kontrole są niezwykle ważne; nie ma miejsca na błędy. Wszystko musi być sprawne.

Helikopter, którym lecimy, to a Eurocopter EC 130 B4, z konwersją medyczną, która pozwala pacjentowi leżeć płasko na specjalistycznym noszach i istnieje kilka innych regulacji, w tym połączenia tlenowe i wsporniki do przechowywania sprzętu itp., które zostały wykonane w celu wsparcia leczenia pacjenta w helikopterze.

Po zakończeniu wszystkich kontroli załogi zebrały się w pokoju załogi, były zrelaksowane. Opowiadają mi historie z poprzednich misji, od lądowania w zamkniętych strefach awaryjnego lądowania, po stronie góry, po to, jak nienawidzą oglądania filmów o katastrofach lotniczych.

Eurocopter EC130Relaksująca atmosfera zmienia się nagle, ponieważ koordynator lotu informuje nas, że istnieje możliwość lotu. Pacjent OIOM musi zostać przeniesiony. Sanitariusze uważnie słuchają koordynatora lotu, który przekazuje im informacje o pacjencie. Sanitariusze zaczynają rozmawiać o tym, jaki sprzęt będą potrzebować dla pacjenta, podczas gdy pilot sprawdza prognozy pogody dla obszaru Pietermaritzburg, w którym przebywają pacjenci.

Po kilku minutach autoryzacja na lot została wydana. Ratownicy przekazują dodatkowe informacje na temat pacjenta; decydują, że muszą zabrać ze sobą dodatkowe wyposażenie. Pacjent jest krytycznie rannym człowiekiem, który obecnie jest nadal w kinie. Został potrącony przez samochód, poprzedniej nocy. Pilot jest zainteresowany wagą pacjenta, aby upewnić się, że limit wagowy helikoptera nie zostanie przekroczony.

Śmigłowiec ma płozy i jest rozwijany na wieszaku na specjalnym zestawie zdejmowanych kół, które można przymocować i odłączyć na płozach, na fartuch przed hangarem.

Wszystkie operacje wykonywane na helikopterze mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa. Kevin przypomina nam o zagrożeniach bezpieczeństwa, zanim wsiądziemy do środka. Załoga samolotu siedzi w tylnej części kabiny helikoptera, ale to nie znaczy, że mogą się zrelaksować. Za bezpieczeństwo misji odpowiadają wszyscy odpowiedzialni za śmigłowce i każdy ma do odegrania rolę podczas lotu. Wszystkie przedmioty i wyposażenie samolotu muszą być zabezpieczone przed turbulencjami lub, w najgorszym przypadku, podczas katastrofy sprzęt może stać się pociskiem, który może cię uderzyć.

Mr SookooKevin wykonuje kontrole bezpieczeństwa i sprawdza, czy jesteśmy zapięci w naszych czteropunktowych pasach bezpieczeństwa. Rozpoczyna silnik turbiny śmigłowców, a ostrza zaczynają się obracać, początkowo powoli, ale szybko stają się rozmazane, a następnie niewidoczne, gdy obracają się z prędkością kilku tysięcy obrotów na minutę. Jesteśmy gotowi do startu i możemy usłyszeć, jak Kevin rozmawia z kontrolerem ruchu lotniczego nad naszymi słuchawkami. Kevin potwierdza nasz znak wywoławczy, nazwę helikoptera i cel podróży ze sterownikiem, "Mercywing 5, helikopter EC130 na misji miłosierdzia do szpitala Edendale w Pietermaritzburg, Mercywing 5", zanim delikatnie wystartuje, samolot czuje się nieważki w powietrzu i kiedy jest kilka metrów w powietrzu, zaczniemy lecąc do przodu i lecimy wzdłuż drogi taksówką przed wykonaniem skrętu bankowego i zaczniemy wspinać się na wysokość podczas naszego lotu 25 do Pietermaritzburg.

Podczas lotu Kevin jest w kontakcie z kontrolą ruchu lotniczego, która kieruje na jaką wysokość mamy lecieć. Podczas walki wszyscy wypatrujemy, wypatrując innych samolotów i dużych ptaków, które krążą i szybują na termice na gorące powietrze wytwarzane przez pagórkowaty tercjan KZN pod nami. Udaje nam się bezpiecznie dostrzec parę mikro świateł, mały helikopter i dużego szybującego orła brązowego, z którym dzieliliśmy przestrzeń powietrzną podczas lotu. Gdy zbliżamy się do przestrzeni powietrznej Pietermaritzburg, kontrola lotnicza w Durbanie przekazuje nas kontrolerowi ruchu lotniczego w Pietermaritzburgu, który kieruje nas, abyśmy lecieli wyżej, aby umożliwić lądowanie na lotnisku odrzutowcom znajdującym się poniżej i przed nami.

Przelatujemy nad Pietermaritzburgiem i kilka razy okrążamy szpital na oddziale dolnym rdzeniowy gdy zmniejszamy wysokość i prędkość. Strefa lądowania jest czysta, a Kevin umiejętnie ląduje na strefie lądowania. Z wciąż obracającymi się łopatami i włączonym silnikiem ratownicy wysiadają i stają po stronie strefy lądowania, aby upewnić się, że nikt nie zbliży się do helikoptera. Po zatrzymaniu i zabezpieczeniu samolotu spotykamy się z załogą karetki i zawozi nas na drugą stronę szpitala na głównym bloku, gdzie znajduje się oddział intensywnej terapii.

Pacjent wyszedł z teatru podczas naszego lotu w górę i znajduje się w krytycznym, ale stabilnym stanie. Sanitariusze przekazują informacje o pacjencie od lekarzy, zanim przygotują się do przeniesienia pacjenta. Zanim pacjent zostanie przeniesiony, cały sprzęt, który jest używany na pacjencie, musi zostać zmieniony na sprzęt, który został przywieziony na śmigłowcu. Obejmuje to respirator, monitory czynności życiowych i urządzenia kontrolujące infuzję. Gdy wszystko to zostało zmienione, pacjent jest przenoszony na noszach, które ładują się do helikoptera. Gdy pacjent został zabezpieczony na noszach, a ratownicy byli zadowoleni, że pacjent mógł zostać przeniesiony, kierują pacjenta z powrotem do karetki, która została użyta do odwiezienia nas z powrotem do helikoptera.

Załogi karetek pomagają ratownikom lotniczym załadować pacjenta do helikoptera. Nosze, na których leżał pacjent, zostały zabezpieczone, a cały sprzęt używany był również zabezpieczony. Helikopter ma duży cylinder tlenowy, ale nie ma mocy pomocniczej do podłączenia urządzeń infuzyjnych, respiratora i monitorów. Są one dostępne do zasilania z baterii.

Checking-the-heli2Startujemy i okrążamy szpital, podczas gdy Kevin potwierdza za pomocą kontrolera ruchu lotniczego, że mamy pozwolenie na naszą bezpośrednią trasę lotu do Inkhosi Albert Luthuli Central Hospital w Durbanie. Droga lotu jest potwierdzona i zaczynamy lecąc w kierunku Durbanu. Kevin's Tablet ma mapę lotów z białą linią między szpitalami. Migająca ikona helikoptera, miga, poruszając się wzdłuż białej linii, pokazując, że znajdujemy się bezpośrednio na drodze do szpitala. To podczas gdy autostrada N3, główna autostrada między dwoma miastami, z dużym ruchem, węże tam iz powrotem pod nami.

Z pacjentem teraz włączonym deska wysokość, na której lecieliśmy, była niższa, co oznaczało większe niebezpieczeństwo ze strony obiektów naziemnych, takich jak linie energetyczne, teren i ptaki. Na szczęście lot przebiegł bez zakłóceń. Duży krążący ptak widział nas, zanim go zobaczyliśmy, i sfrunął w dół i na lewo od nas, a stan pacjenta nie uległ pogorszeniu.

Strefa lądowania w IALCH znajduje się na dachu. Wylądowaliśmy bezpiecznie w strefie o dużej średnicy i spotkaliśmy się z zespołem przyjmującym lekarzy. Sprawdzili stan pacjenta, zanim pomogli mu załadować pacjenta na noszach. Poszkodowany podczas lotu sanitariusze formalnie przekazują pacjenta do zespołu lekarzy i pomagają zmienić tego pacjenta na wyposażenie szpitala. Pacjent był w dobrych rękach z kilkoma lekarzami, kontynuując swoją opiekę na poziomie pierwszego urazu.

Pacjent został przekazany, ale misja nie była kompletna. Sprzęt został spakowany i zabezpieczony helikopterem. Ponownie Kevin wykonał kontrolę bezpieczeństwa przed uruchomieniem silnika i potwierdził naszą trasę lotu z kontrolą ruchu lotniczego. Wyruszyliśmy, lecąc nad Durbanem na wybrzeże, skąd skręciliśmy na północ, z powrotem na lotnisko. Minęliśmy słynny stadion Moses Mabhida z dużymi, wysokimi łukami. Plaże pod nami, były pełne setek ludzi, cieszących się ciepłą popołudniową letnią pogodą, niektórzy koczowali na plaży, podczas gdy inni pływali. Powiedziałbym, że większość z nich jest niepomna na nas, przelatując obok 800-a nad nimi.

Kontroler ruchu lotniczego włączył nas do lądowania między startującym odrzutowcem a innym lądowaniem. Po szybkim obrocie bankiem na wietrze, Kevin umiejętnie manewrował bocznymi skrzydłami helikoptera, unosząc się, by wylądować na fartuchu przed wieszakiem.

Kolejna zakończona sukcesem misja, pomagająca ocalić życie człowieka, którego ratownicy medyczni nigdy nie znali i którego właściwie nigdy więcej nie spotkają. Sanitariusze rozpakowują i ładują sprzęt medyczny, którego potrzebują do czyszczenia, podczas gdy pilot czekał, aż ciężarówka z paliwem przyjedzie i zatankuje helikopter.

Było późne popołudnie i nie było innej misji na zmianę. Zmiana, w której pilot i ratownicy pomagali ratować życie. Przesunięcie, o którym większość ludzi nawet nie wie. Zmiana, która była kolejnym "dniem z życia ratownika lotniczego".

 

 

 

 

 

 

 

 

Może Ci się spodobać