Pierwsi wolontariusze to różnica między życiem a śmiercią
W większości przypadków wolontariusze pierwszej pomocy są często różnicą między życiem a śmiercią. Kay Taylor rozmawia z oddanym wolontariuszem, który jako pierwszy pojawia się na miejscu zdarzenia w sytuacji zagrożenia życia
Anthony Marcella jest jednym z pierwsza pomoc wolontariusze, którzy często są pierwsi na miejscu zdarzenia, gdy ktoś dzwoni pod numer 999 – ale za to, że tam jest, nie płaci się.
„Zamiast narzekać na to, jak rozciągnięta jest usługa pogotowia, zaangażuj się i oddaj coś; zrób coś wartościowego. ”
Community First Responder Anthony Marcella
Zamiast tego, tata dwojga wolontariuszy jako Community First Responder (CFR) na północnym zachodzie Ambulans Służba i jego wkład naprawdę mogą stanowić różnicę między życiem a śmiercią.
Znaczenie wolontariuszy pierwszej pomocy
„Jestem częścią zespołu wolontariuszy w społeczności” - mówi. „Jesteśmy na wezwanie i jesteśmy wysyłani przez pogotowie ratunkowe, gdy zdarzy się wypadek, taki jak zatrzymanie akcji serca, utrata przytomności lub atak astmy.
„Zazwyczaj jesteśmy na miejscu na scenie ze względu na naszą lokalizację i zapewniamy wsparcie i opiekę przed przybyciem karetki. Im szybciej ktoś znajdzie się na scenie, tym większa szansa na przeżycie ”.
Wolontariusze pierwszej pomocy: świadkowie
Anthony, który mieszka w Lostock Hall ze swoją żoną Laurą, dołączył do zespołu New Longton CFR dwa lata temu, który obejmuje części South Ribble i Preston.
„W okolicy jest tylko ograniczona liczba karetek z siedzibą w Leyland, a obsługa jest bardzo napięta” - dodaje. „Ratownicy medyczni mogą być w Chorley lub gdziekolwiek indziej, dlatego ważne jest, aby pracownicy pomocy społecznej obejmowali miasta i wsie.
„Jestem tatą w domu, więc dzwonię w nocy iw weekendy, kiedy moja żona jest w domu. W Lostock Hall jest inny ratownik, który jest na emeryturze, więc robi dni.